Empty Vasteland

Eretion

Administrator

Dołączył: 2015-03-01

Liczba postów: 8

Arcydzieło dyplomacji

Eretion narodził się z pustki, a poród odebrał Dyktator...

...który nie zawsze był człowiekiem dysponującym taką potęga. Och, nie, to nieprawda. Nie dałeś się chyba nabrać, drogi czytelniku? Brzmi to przecież niedorzecznie i tak też jest traktowane na cieszących się władzą Dyktatora ziemiach (dzięki temu udało się zdiagnozować choroby psychiczne u kilkunastu opozycjonistów zanim narobili szkód).

--- --- ---
Jeśli jednak interesuje cię bredzenie tych szaleńców, oto, co mówią:
Dyktator, kiedy jeszcze nosił ludzkie imię, był młodszym bratem następcy tronu Cesarstwa Nad Którym Nigdy Nie Zachodzi Słońce. Jego brat nie mógł liczyć na zbytnią sympatię: ślinił się, jego lewa dłoń zaciskała się co chwilę w niekontrolowanych kurczach, nie mógł też popisać się lotnością umysłu. Otoczony przez tabuny guwernerów, dostał się pod wpływ zepsutych arystokratów, upatrujących okazji do spasienia się przy cesarskim korycie.
Kiedy stary cesarz umarł, tron przypadł opisanemu powyżej gamoniowi. Nasz przywódca został odsunięty od wszelkiej władzy, której piastowania zasmakował pod rządami swego ojca. Patrząc przez kilka lat na gnijące państwo, rozkradane bez skrupułów przez klakierów swego brata, osiwiał z bezsilności. Wreszcie zdecydował się na desperacki krok: poprosił brata o własną kolonię. Cesarz musiał poradzić się oczywiście swoich doradców, którzy, bojąc się w głębi serca ambitnego księcia, z entuzjazmem podchwycili pomysł.
Postanowili podbić jedną z bardziej odrażających prowincji innego państwa, wysiedlić całą jej ludność i tam zainstalować księcia i wszelką pozostałą w cesarstwie opozycję. Plan powiódł się w stu procentach. Chcąc się upewnić, że książę nie poradzi sobie w nowej sytuacji i nigdy nie przybędzie by dokonać zamachu stanu, zakazali wszelkich kontaktów z nowym krajem i przekonali swych sąsiadów, by również tak uczynili. Dyktator został porzucony światu na pożarcie.
Wygląda na to, że Eretion narodził się raczej z głupoty, czyż nie?

--- --- ---
Niezależnie od wszystkiego, wola Dyktatora zatryumfuje nad wszystkimi, o "wszystkim" nawet nie wspominając.